Wielkopolski Park Narodowy położony jest w trójkącie miast Luboń-Stęszew-Mosina, tak więc punktem wypadowym do zwiedzania Parku może być kilka miejsc (dokładną mapę WPNu można znaleźć choćby TUTAJ).
W poprzednich postach mogliście przeczytać o atrakcjach znajdujących się w Parku od strony Komornik (wieża Bierbaumów czy ruiny zameczku hrabiny Potockiej na wyspie na Jeziorze Góreckim). Tym razem wybraliśmy się tam, dojeżdżając od strony miejscowości Mosina.
Tuż przy leśnym parkingu, na którym można zostawić auto znajdziecie głaz pamiątkowy oraz drogowskaz, który pomoże Wam wybrać cel wędrówki. My udaliśmy się czerwonym szlakiem w kierunku jeziora Kociołek.
Po drodze miniecie studnię Napoleona, z którą związana jest legenda. Możecie się z nią zapoznać na tablicy informacyjnej umieszczonej tuż przy studni. 
Idąc dalej, dotrzecie do obszaru ochrony ścisłej Jezioro Budzyńskie. Z wysokości ścieżki, w dole po lewej stronie, zauważycie tory kolejowe. Warto zejść, bo mieści się tam peron kolejowy z mocno zniszczonymi zabudowaniami. O ile dobrze się doszukaliśmy jest to fragment nieczynnej linii kolejowej 361.
Idąc dalej szlakiem dotrzecie do wspomnianego już jeziora Kociołek. Nazwa jeziora pochodzi od typu jeziora polodowcowego, którego ten zbiornik wodny jest przykładem. 
Otoczone lasem, pokryte lodem, przyprószone śniegiem – w zimie wygląda pięknie.
Jeśli stąd podążycie czerwonym szlakiem, możecie dotrzeć do wspomnianych wcześniej ruin zameczku Klaudyny Potockiej. Okresowo, gdy zimą lód na jeziorze Góreckim jest wystarczająco gruby, zdarza się jedyna w roku okazja, by podejść na wyspę i zobaczyć pozostałości budowli z bliska.
Jeśli podobał Ci się ten wpis i chcesz wesprzeć nasze podróże: