Przełom roku to czas, który wielu psiarzom spędza sen z powiek – na większości poznańskich osiedli jest to czas huku petard, które często wystrzeliwane są niespodziewanie, w biały dzień, powodując niepokój psów. Nie wspomnę już o lęku, a nawet panice, które mogą pojawić się w czasie kanonady o północy. Stąd też dobrze jest połączyć przyjemne z pożytecznym i spędzić Sylwestra (a najlepiej kilka dni przed i kilka dni po) w jakimś miłym, cichym miejscu.

Tym razem nasz wybór padł na całkiem bliskie Poznaniowi Przyborowo.

Miejscowość ukryta jest w lesie. Pojedyncze domy są od siebie oddalone, najbliższych sąsiadów ma się tu w zasięgu 5 do 10 minut spaceru. Przestrzeń. Większość zabudowań jest stosunkowo stara (lub na takie stylizowana), często z cegły, estetyką przypominająca budynki XIX wieczne i faktycznie – w Przyborowie i w sąsiednich miejscowościach można znaleźć zabytki z czasów osadnictwa Olęderskiego w Wielkopolsce (mała dygresja – w okolicach kolonii Bure jest przepięknie zachowana Olęderska osada leśna, naprawdę warto ją zobaczyć, koniecznie pójdźcie w tamtych okolicach na spacer). Chwilami ma się wrażenie, że zatrzymał się tu czas. Jedyne, co czasem nie pasuje do tego obrazka i przypomina, że to jednak współczesność to auta zaparkowane przed domami.

My zatrzymaliśmy się w Chacie Oleńka i Agata. Malutki, przytulny domek z kominkiem dał nam wytchnienie od miejskiego zgiełku. Cudowni, życzliwi właściciele i magiczna atmosfera tego miejsca, sprawiają, że dobrze być tu gościem. Psy są tu mile widziane, ale nie tylko one – z nami wybrała się tu także nasza kotka. Dzielnie wygrzewała się się przy ogniu i spacerowała po antresoli. Tuż za bramą pola i wejście do lasu. Niesamowita odmiana w stosunku do codzienności, gdy by pospacerować po lesie musimy wsiąść w samochód.

Wszędzie dookoła jest cisza i spokój. W czasie naszych przechadzek tylko ostatniego dnia spotkaliśmy rowerzystę. Przy innych okazjach widywaliśmy jedynie sarny. Tutejsze szerokie ścieżki to właściwie drogi leśne, a i drzewa w większości rosną w równych rzędach dość jasno wskazując, że okalający las to bardziej uprawa leśna niż dziki bór. Nie odbiera to jednak przyjemności obcowania z przyrodą, zwłaszcza że trafiają się i mniej uporządkowane fragmenty.

Nadleśnictwo Czerniejewo, na którego terenie leży Przyborowo to obszar całkiem atrakcyjny turystycznie. Wcześniej opisywałam już Jezierce i jeziora Babskie oraz Park Krajobrazowy Promno. Będąc w okolicy zyskujecie całkiem dobrą bazę wypadową do zwiedzania Gniezna czy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy oraz Skansenu w Dziekanowicach (o ile zdecydujecie się wybrać bez psa). Tutaj też mieści się słynny wśród poznańskich psiarzy tzw. Magiczny Las, czyli DOG TOK – Szkoleniowy Raj. Odbywają się tu regularnie warsztaty, seminaria oraz obozy dla psów i ich właścicieli. Ośrodek znajduje się w samym sercu lasu i bez odpowiednich wskazówek może być trudno trafić. Jednak jak mówi tutejsza gospodyni, Agnieszka Kałek, „Wszyscy „psio-zakręceni” właściciele, którzy chcieliby poszerzyć swoją wiedzę w zakresie kynologii oraz aktywnie spędzić czas ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi są tu mile widziani”. Także my często tutaj bywamy i możemy ręczyć za gościnność tego miejsca.

Czerniejewskie lasy są spokojne, piękne i przyjazne psom. Odwiedźcie je koniecznie. Polecamy!

Jeśli podobał Ci się ten wpis i chcesz wesprzeć nasze podróże:

5 thoughts on “Sylwestrowo: Przyborowo

  1. Aniu, choć Bure i dom rodziców stoi tu od 29 lat to od niedawna, dzięki swojemu sierściuchowi, kooikerkowi Ediemu, odkrywam je na nowo. Cieszę się, że dla Ciebie to również atrakcyjne spacerowo miejsce. Pozdrawiam, Agnieszka Kałek, gospodyni ? DOG TOK – Szkoleniowy Raj w Magicznym Lesie ??????

    1. Edit: do skansenu wypuszczają pieski, ale pupil musi być w kagańcu i nie może wchodzić do obiektów. Podróżujemy po Polsce i jeszcze żaden skansen nam nie odmówił wejścia,trzeba tylko przygotować Panie telefonicznie i piesek może zwiedzać 🙂

Comments are closed.